Bangkok - jestesmy :D
bagaze - razem z nami ;)
godzina tutejsza 20:00
temperatura 31 stopni
To teraz do rzeczy ;p po wyladowaniu udezylo nas niesamowite goraco. Jednak troszke ukojenia przyniosla podroz pociagiem z lotniska w strone centrum. Calkiem sprawnie poszlo nam lapanie pierwszego tutrejszego tuk-tuka ;p ale moze to tez fakt ze jako "nowi" dalismy sie bardziej ocyganic ;p choc i tak cena byla o polowe nizsza niz wyjsciowa :))
podczas podrozy tuk tukiem bylo super, maja swietna 'klimatyzacje' ;p (a cala podroz lacznie taniej niz niejezdzacym juz autobusem z lotniska ;p)
nastepna czesc, juz mniej przyjemna, to szukanie noclegu, troszke nam to zajelo i to z plecakami. Ale szczesliwie znalezlismy skromna jedynke za calkiem rozsadne pieniadze. Po szybkiej toalecie wybralismy sie na spacer po miescie :).
PS. jednak jest czad, jak sie ma bagaz od samego poczatku :DD
Na miescie zaliczylismy swoje pierwsze tajskie jedzenie - nalesniki z nutla i bananami - pychotka :DD oraz zasiedlismy w ulicznej knajpce na browarku. Lokalny browar smakowo bardzo delikatny, choc swoja moc gdzies tam w sobie skrywa ;)
Ruch na ulicach w godzinach nocnych nieco wiekszy niz w Krakowie ;) natomiast turystow naszym zdaniem wiele wiecej.