Geoblog.pl    LosPitufos    Podróże    TaMaSi 2013    "U Was w Polsce jest tak samo zimno, jak u nas w Chiang Mai"
Zwiń mapę
2013
01
mar

"U Was w Polsce jest tak samo zimno, jak u nas w Chiang Mai"

 
Tajlandia
Tajlandia, Chiang Mai
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10035 km
 
Sa to slowa kierowcy tuk-tuka z Bangkoku, ktory uslyszal, iz u nas w Polsce jest teraz zima, pada snieg i chodzi sie w kurtkach, na wiesc ze wybieramy sie do Chiang Mai.
Byly dla nas nieco niepokojace wiesci, poniewaz byl to kolejny cel naszej podrozy, a cieple ubrania zostaly na ul. Dominikanskiej 2 w Warszawie. Z obawami wiec wsiedlismy wczoraj wieczorem do nocnego autobusu w kierunku Chiang Mai. Autobus bardzo wygodny (mimo, iz nie posiadal miejsc do lezenia komfort jazdy byl nie do porownania do tego, co spotkalismy w Indiach ;p). Na dzien dobry - a raczej dobry wieczor - kazdy z pasazerow otrzymal wyprawde - dwa batoniki i cos co nazywalo sie Jojo Light. Byl to chyba lokalny smakolyk - tylko nie wiem jak takiego glutka mozna pic przez rurke do soczkow.. No ale nadymalo sie pucka i jakos wciagnelo (przyp. Peterkowy). Bozenka z tego napitoku zrezygnowala ;). Nastepnie w dalszej kolejnosci otrzymalismy orenzadke z lodem, po ktorej nakrylismy sie kocykami i poszlismy spac.
Noc minela szybko i raz dwa musielismy sie zmierzyc z temperatura na zewnatrz, jaka byla w Chiang Mai..no i mial racje kierowca tuk-tuka - temperatura nizsza niz w Bangkoku..ale nie zmarzlismy, bo nizsza tylko o ok. 6-8 stopni, wiec rano bylo przyjemne 26 stopni Celcjusza ;) Po szybkim znalezieniu bardzo przyjemnego pokoju za murami Starego Miasta odespalismy podroz. (Jak sie okazalo hostel mial jedna spora wade, UWAGA... ciepla woda w kranach, tak, tak w tej temperaturze to jest nieznosne ;pp).
W okolicach poludnia udalismy sie do najpopularniejszej swiatyni na wzgorzach niedaleko Chiang Mai. Tam krotki spacer po gorach (nieco przypominajacy ten w Palitanie ;p), zas widok z gory na cala panorame miasta byl ogromna rekompensata :D
W drodze powrotnej skusilismy sie na probe Coconutsa ;p taaaaakkk (przyp. Petrkowy)
Byla tez grillowana kukurydza i pycha soczek z pomaranczy oraz granatu - pychotka :)).
Do i z swiatyni jechalismy lokalna taryfa, czyli czerwonym zabudowanym pick-up'em. Wrazenia nie do opisania.
Po przyjezdzie bylo troszke wody dla ochlody, zas wieczorem spacer po najslawniejszym Nocnym Targu w Tajlandii.

W dniu jutrzejszym ciag dalszy zwiedzania, zas wieczorem start ok. 40 godzinnej podrozy na poludnie Tajlandii (z 12 godzinnym postojem w Bangkoku) do Surat Thani i dalej na Krabi (czyli wyspy NADCHODZIMY ;DD ).
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (11)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
Wercisław
Wercisław - 2013-03-01 20:35
Są gekony.... są wakacje :D
 
Aga
Aga - 2013-03-04 13:41
alez Wam zazdroszcze! nie ma to jak wakacje..
 
 
zwiedzili 4.5% świata (9 państw)
Zasoby: 29 wpisów29 10 komentarzy10 46 zdjęć46 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
04.06.2014 - 18.06.2014
 
 
24.02.2013 - 18.03.2013